piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 12

Ala: Bo ona... Się zakochała w Wojtku...
Wiktoria: Co?! - wstałam jak opętana z krzesła.
Ala: Spokojnie!
Nagle do salonu wchodzi Jula.
Wiktoria: Co?! Boli Cię to, że jestem z Wojtkiem?! Że go kocham, a on mnie?! Tak trudno Ci to zrozumiec... Przebolec?!
Julka: Ja go kocham! Zrobię wszystko byście nie byli razem!
Wiktoria: Proszę Cię, nie bolej nad moim szczęściem!
Julka: Prosić to ty se możesz!
Ala: Przestańcie! - wstała - Julka posłuchaj... To, że rozwalisz ich związek nic nie da... On tak czy siak nie będzie z Tobą... Znajdziesz innego, lepszego... Proszę Was! Przestańcie się kłocic!
Julka: Przepraszam... - wyciągnęła do mnie rękę, ale ja to zignorowałam i wyszłam z salonu.

U mnie w pokoju

Siedzę przy biurku i uczę się na egzaminy, których nie zaliczyłam.
Dzwoni do mnie Wojtek.
Odbieram.
Wiktoria: Tak, słucham?
Wojtek: Cześć Kochanie!
Wiktoria: Cześć Koteczku!
Wojtek: Co u Ciebie?
Wiktoria: Aaa... Słabo...
Wojtek: Co się stało? 
Wiktoria: Nic ważnego. - nie chcę by wiedział o tym, że Julka go kocha.
Wojtek: No przecież słyszę. Powiedz prawdę.
Wiktoria: No mówię, że nic...
Wojtek: Nie chcesz powiedzieć to nie... Masz dzisiaj czas?
Wiktoria: Nie wiem ile zajmie mi nauka.
Wojtek: Aha... To owocnej nauki... Nie będę przeszkadzał. - wyburkal - Cześć.  - rozlaczyl się.
Rzuciłam telefon na łóżko.

Kolejnego dnia

Trenujemy do ważnego meczu finałowego PlusLigi. Tak +Liga się zaraz kończy i zaczyna się sezon reprezentacyjny. Najprawdopodobniej zostanę powołana, ponieważ Pan trener Piotr Makowski już ze mną rozmawiał, tak samo jak Stefcio Antiga. Jak już wcześniej spominalam gram w reprezentacji mężczyzn jak i u kobiet. Moze wydac sie to dziwne, ale cóż...
Na treningu
Stefan: Co myślisz o powołaniu Wojtka do reprezentancji?
Wiktoria: Ja myślę, że to dobry pomysł. - usmiecham się.
Tak... Mieliśmy jechać na wakacje, ale jak ja zostanę powołana to i on też.
Stefan: Też tak myślę, ale mam pewne wątpliwości.
Wiktoria: Ja Ci zaraz rozwieje te Twoje wątpliwości! - smiejemy się.
Stefan: Nie, nie trzeba! - zasmial się.
Poszliśmy trenowac.

Przed halą

Wychodzę z hali, podchodzi do mnie Wojtek.
Wojtek: Stój, stój. - zatrzymał mnie.
Wiktoria: Co chciałeś? - mówię zmieszana.
Wojtek: Coś się stało? Dzisiaj ani słowa ze mną nie zamienilas.
Wiktoria: Nic się nie stało.
Wojtek: No przecież widzę.
Wiktoria: Julka Cię kocha. To chciałeś wiedziec?!
Wojtek: Co?!
Wiktoria: To co slyszales.
Wojtek: No i co...?
Wiktoria: To, że boje się, że mnie rzucisz dla niej.
Wojtek: Ja?! Kochanie... No coś Ty! - przytulił mnie. - Nigdy Ci tego nie zrobię.
Wiktoria: Nigdy nie mów nigdy.
Wojtek: Ohh... Ja mówię... Taki wyjątek!  - zasmiał się.
--------------------------
No to macie rozdział 12! :)
Ostatnio wena mnie coś opuściła, dlatego ten rozdział wydaje mi się taki suchy i nudny. :(  A zresztą... Sami ocencie. ;)
Do jutra!
PS: Komentujcie to może wena wróci! :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz