piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 8

Zrobiło się trochę chłodniej, więc poszliśmy do domu.
Po przyjściu do domu wzięliśmy wspólną kąpiel z płatkami róż i szampanem.
Było cudownie... Czułe całusy, objęcia, przytulasy. Marzenie każdej kobiety!
Po gorącej kąpieli padliśmy zmęczeni na łóżko i w mig zasnęliśmy.

Kolejnego dnia

Po ubraniu się w ciuchy dzienne, ogarnięciu się zeszliśmy na śniadanie. Przywitaliśmy się z ciocią i wujkiem, a następnie zasiedliśmy do stołu.
Po zjedzeniu pysznego śniadanka poszliśmy umyć zęby, a potem ubraliśmy się w odpowiednie ciuchy na narty. Tak! Wybieramy się dzisiaj na narty. Szczerze, to nie umiem jeździć na nartach, ale mam nadzieję, że mój książę mnie nauczy, przynajmniej tak mówił.

Na stoku narciarskim

Ledwo co wjechałam na stok, a już z kilka razy się wyrąbałam.
Po pewnym czasie jakoś wczłapałam się na oślą łączkę.
Jadę... Jadę... Jadę, jestem już prawie na dole, gdy wpadłam na Wojtka. Oby dwoje zaliczyliśmy bolesną glebę.
Wiktoria: Nic Ci się nie stało? - nasze twarze są blisko... Coraz bliżej i bliżej.
Wojtek: Nie... Nic... - gdy nagle zaczął mnie czule całować.
Całowaliśmy się przez dłuższy czas, aż do momentu gdy Wojtek zaproponował mi, że mnie trochę poduczy. Zgodziłam się z uśmiechem na twarzy.

Na oślej łączce

Wojtek: To tak Kochanie! Jak chcesz hamowac to rób tak. - pokazał mi jak- A jak zjeżdżasz to lekko ugnij kolana i oprzyj się na tu- pokazał gdzie.
Wiktoria: Spróbuje... Ale nie obiecuję, że mi się uda. - zaśmiałam się a on razem ze mną.
No to zjechałam... Próbuje hamować, ale się nie udało i wpadłam w siatkę bezpieczeństwa. Zaplątałam się tak, że nie mogłam z niej wyjść. Podjechał do mnie Wojtek i pomógł mi z niej wyjść.
Wojtek: Ohhh... Ty moja kochana łamago. - i zaczęliśmy się namiętnie całować.

W wypożyczalni sprzętu do jazdy na nartach.

Ledwo co doszłam do wypożyczalni... Jestem cała obolała. Seryjnie! Wszystko mnie boli. Zastanawia mnie tylko jedno... To jak ja zdejmę buty do nart?

W domu u wujka i cioci

Gdy wróciliśmy do domku przebraliśmy się w normalnie ciuchy i zjedliśmy pyszny obiad. Następnie poszliśmy odpocząc w mięciutkim łóżeczku.
Przytuleni położyliśmy się i zaczęliśmy oglądać Titanic'a. Ten film oglądałam już dużo razy, więc z powodu zmęczenia i znania prawie całego filmu na pamięć zasnęłam.
Nie dziwię się dlaczego usnęłam. Już pominę fakty napisane wyżej, ale przy takim mężczyźnie jakim jest Wojtek było mi tak dobrze, że trudno było nie zasnąć.

-------------------------------

No to mamy piątek i mamy rozdział 8! :-) Myślę, że ten rozdział Wam się spodoba. ;-)
Zapraszam jutro na rozdział 9! :*

DZIĘKUJE ZA MIŁE SŁOWA I PONAD 1000 WYŚWIETLEŃ! <3 :* ;)

PS: Wczoraj pracowałam nad wyglądem bloga i chyba coś się pomieszało... Jeśli Wam się układ bloga nie podoba to piszcie! ;)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

2 komentarze:

  1. Podoba ;)
    Wojtuś taki troskliwy i słodki :D
    Sielanka trwa i ma trwać! :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może będzie trwała, a może nie. :D :P Postaram się aby trwała i żeby bez akcji nie było tak nudno. :)
      Już jest rozdział 9! Zapraszam. :)
      Również pozdrawiam. :*

      Usuń